Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ang. ESMA, European Securities and Markets Authority) oficjalnie ogłosił datę wejścia w życie nowych regulacji. Nowe wytyczne ESMA dla rynku Forex i kontraktów różnic kursowych (ang. CFD, Contract for Difference) obowiązywać będą od 1. sierpnia 2018 roku. Co to oznacza dla inwestorów rynku Forex?
W teorii regulatora – większą ochronę inwestorów rynków Forex i CFD. W praktyce, regulacje ESMA na rynku Forex i CFD obniżają dźwignię na Forex do 1:30, a na kontraktach CFD na indeksy nawet do 1:20! Czy to oznacza, że dla inwestorów z Europy możliwości korzystania z wysokiej dźwigni skończyły się? Na szczęście nie – z odsieczą przychodzą brokerzy Forex i CFD z Australii.
Czy nowe wytyczne ESMA są korzystne dla inwestorów?
Z perspektywy inwestora rynku Forex i CFD, znaczenie pięciu środków (ESMA interwencja produktowa) zastosowanych przez ESMA możemy podzielić na mało istotne, wątpliwe oraz skrajnie niekorzystne.
Za mało istotne i niewiele wnoszące środki ESMA należy uznać punkty dotyczące ograniczenie oferowania zachęt do inwestowania (bonusów) oraz ujednolicenie ostrzeżenia o ryzyku dla instrumentów CFD. Dlaczego uznaliśmy te punkty za mało wnoszące?
W naszej ocenie, świadomy inwestor rynków Forex i CFD nie daje się skusić na oferowane przez brokerów premie czy bonusy, a porównuje oferty różnych brokerów i wybiera tę, która w sposób najpełniejszy odpowiada jego oczekiwaniom i potrzebom.
Co więcej, wielu narodowych regulatorów m.in. Komisja Nadzoru Finansowego czy cypryjski CySec już wiele miesięcy temu wprowadziło te ograniczenia na lokalnych rynkach – dlatego też, regulacje ESMA nic tu nie zmienią. Podobnie ma się sytuacja z ostrzeżeniem o ryzyku, do przekazywania którego zobligowani są wszyscy brokerzy działający w UE.
Stop Out
Wątpliwymi korzyściami z perspektywy inwestora Forex i CFD są ujednolicony mechanizm Stop-Out – proces automatycznego zamknięcia pozycji, kiedy poziom zabezpieczenia osiągnie wartość 50% oraz obowiązkowa ochrona przed ujemnym saldem dla każdego rachunku.
Zacznijmy od mechanizmu Stop-Out, który aktualnie wykorzystują praktycznie wszyscy brokerzy dostępni na rynku. Poziom Stop-Out u niektórych z nich wynosił 20% albo 30%. Oznaczało to, że inwestor był w stanie przetrwać większe wahania kursu bez narażania się na ryzyko automatycznej likwidacji pozycji.
Przy wartości Stop-Out 50% pozycje zostaną zlikwidowane szybciej, niż gdy Stop-Out wynosiłby 20% albo 30%. Dlaczego ESMA arbitralnie ustaliła ten poziom na 50%? Czy proces ten był poprzedzony konsultacjami ze środowiskiem inwestorów lub dogłębnymi badaniami potwierdzającymi słuszność takich założeń. Pozostawimy to bez komentarza.
Ochrona przed ujemnym saldem – czy aby na pewno?
Przejdźmy zatem do kolejnego punktu w regulacjach ESMA, a dokładniej do mechanizmu ochrony przed ujemnym saldem. Na pierwszy rzut oka, mechanizm ten uznać można za doskonałe narzędzie, dzięki któremu inwestor nie straci więcej pieniędzy, niż zainwestował u brokera.
Inwestorzy, którzy pamiętają wydarzenia na rynku franka szwajcarskiego z 15. stycznia 2015 roku doskonale wiedzą, co może stać się z depozytem na rachunku, kiedy zlecenia są realizowane z gigantycznymi poślizgami cenowymi lub nie są realizowane wcale. Może to doprowadzić do wystąpienia ujemnego salda na rachunku, przed którym mechanizm wprowadzany przez ESMA regulacje ma inwestora uchronić.
Dlaczego zatem jest to korzyść wątpliwa? Z tego względu, że na rynku nie ma „darmowego lunchu”. Brokerzy i inne instytucje finansowe działające w obrębie rynku Forex i CFD posiadają status uprawnionych kontrahentów i w odróżnieniu od klientów detalicznych i klientów profesjonalnych, stopień ich ochrony prawnej jest nieporównywalnie niższy.
W związku z tym, czy potrafimy sobie wyobrazić, że nasz broker w umowie z bankiem inwestycyjnym w Nowym Jorku czy Londynie posiada klauzulę, w której jest zapis „nie mogę stracić więcej niż u Was zdeponowałem”? Nie potrafimy sobie tego wyobrazić!
Czarny łabędź
Jeżeli na rynku doszłoby do wystąpienia ponadprzeciętnej zmienności, porównywalnej do tej z feralnego 15. stycznia 2015 roku, kiedy uwolniony został kurs franka szwajcarskiego, co stałoby się ze zleceniami, które nasz broker przekazał do swojego dostawcy płynności?
Z pewnością, zrealizowane zostałyby z ogromnymi poślizgami, na których nasz broker straciłby. Nasz stan rachunku zapewne spadłby do zera, natomiast broker miałby dług do spłacenia u swojego dostawcy płynności. Czy wytrzymałby kapitałowo taki wstrząs? A co, jeżeli takich klientów jak my byłoby znacznie, znacznie więcej? A może w takiej sytuacji brokerowi nie opłaca się „ryzyko” wysyłania zleceń na rynek, tylko zatrzymywanie ich u siebie?
W prosty sposób prowadzi to do Market Makingu, który z definicji jest grą przeciwko klientowi. Czy zatem wytyczne ESMA wyeliminują z rynku Forex prawdziwych brokerów ECN, a pozostaną na nim wyłącznie brokerzy typu MM (Market Maker)? To scenariusz, który jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.
Czy obniżka dźwigni finansowej na Forex jest korzystna dla inwestorów?
Temat obniżki dźwigni finansowej na Forex i CFD przez ESMA zostawiliśmy na koniec, gdyż wymaga to dokładnego omówienia i wskazania wszystkich „za” i „przeciw”. Z jakimi ograniczeniami dźwigni mamy do czynienia począwszy od 1. sierpnia 2018 roku? Wytyczne ESMA określają maksymalne poziomy dźwigni:
- 30:1 dla głównych par walutowych;
- 20:1 dla par walutowych innych niż główne, złota oraz głównych indeksów;
- 10:1 dla towarów innych niż złoto oraz indeksów giełdowych innych niż główne;
- 5:1 dla indywidualnych akcji i innych wartości referencyjnych;
- 2:1 dla kryptowalut;
ESMA w swoich regulacjach zapewne kierowała się rozumowaniem, że im mniejsza wysokość dźwigni, tym mniejsze ryzyko straty kapitału przez inwestora. Dlaczego więc uznajemy obniżenie dźwigni finansowej na Forex i CFD za zjawisko skrajnie negatywne?
Dlatego, że w naszej ocenie nikt, poza inwestorem, nie powinien ingerować w realizowany przez niego proces inwestycyjny! Czy jeżeli moja strategia wymaga stosowania dźwigni 1:100, w obliczu ograniczenia dźwigni mam przestać handlować? Zmienić swoją strategię? A może wybrać IC Markets lub IFM Trade – brokerów australijskich, który oferują dźwignię nawet do 1:500?
Tylko i wyłącznie inwestor, podejmujący każdego dnia zmagania z rynkiem i ryzykujący swój kapitał, powinien mieć prawo taką decyzję podjąć.
Czy wyższy poziom dźwigni automatycznie oznacza wyższe ryzyko? Nie. Tak samo jak samochód o mocy 400 KM nie oznacza natychmiastowego większego ryzyka dla kierowcy. To nie dźwignia finansowa decyduje jakimi pozycjami handlujemy, tak samo jak to nie samochód decyduje jak szybko jedziemy. O tym decydują odpowiednio trader i kierowca.
To prawda, że wyższa dźwignia umożliwia operowanie większymi wolumenami, ale czy do tego zmusza? Tylko i wyłącznie od przyjętej strategii, stopnia wiedzy i doświadczenia inwestora zależy, czy potencjał dźwigni wykorzysta, czy pozostanie ona jedynie dostępna, a nie w pełni wykorzystana.
Dźwignia finansowa Forex
Co więcej, im wyższy poziom dźwigni finansowej na rachunku inwestora, tym mniejszy wymagany depozyt zabezpieczający. Przy dźwigni 1:500 pozycja o nominale 1.0 lota na EURUSD wymaga jedynie wniesienia depozytu w wysokości 200 EUR. Otwarcie takiej samej pozycji przy dźwigni 1:30 wymagać będzie od inwestora depozytu zabezpieczającego w kwocie aż 3333.33 EUR.
Ryzyko jakie podejmuje inwestor w obu powyższych przypadkach jest dokładnie takie samo, dlatego, że miarą ryzyka na rynku jest wielkość otwartej pozycji, a nie wysokość dźwigni. Zasadne pozostaje zatem pytanie, w jakim celu utrzymywać depozyt u brokera w kwocie 3333.33 EUR, jeżeli tą samą pozycję można zabezpieczyć korzystając z depozytu zabezpieczającego w kwocie 200 EUR?
Lewarowanie Forex a Stop-out
Co więcej, wysokość dźwigni finansowej wpływa również na działanie mechanizmu automatycznego zamknięcia pozycji Stop-Out. Najlepiej zaprezentować to na praktycznym przykładzie. Załóżmy, że inwestor pracuje na kapitale w kwocie 5000 EUR, pozycji 1.0 lot, a mechanizm Stop-Out wynosić będzie 50%.
Przy wysokości dźwigni 1:500, depozyt zabezpieczający (margin) dla pozycji wyniesienie jedynie 200 EUR. Kiedy pozycja zostanie automatycznie zlikwidowana? Kiedy stan rachunku spadnie o 4900 EUR do 100 EUR tj. do poziomu połowy depozytu pobranego na zabezpieczenie pozycji. Jak to prezentuje się w przypadku dźwigni 1:30?
Jako, że depozyt zabezpieczający wyniesie aż 3333.33 EUR, mechanizm Stop-Out aktywuje się, kiedy strata na rachunku wyniesie 1666.67 EUR. Teoretycznie, strata będzie mniejsza przy mniejszej dźwigni, bo wyniesie 1666.67 EUR w porównaniu do straty 4900 EUR. Ale czy na pewno?
Nie zapominajmy, że o wielkości straty decyduje wielkość pozycji, a przez to wielkość jednego pipsa, a te wartości są w obu przypadkach identyczne! Jeżeli przyjęlibyśmy – dla łatwiejszej kalkulacji – że wielkość jednego pipsa wyniesie 10 EUR, stratę 1666.67 EUR wygeneruje ruch na rynku o 167 pipsów, a żeby stracić aż 4900 EUR rynek musiałby się ruszyć aż o 490 pipsów! Co to oznacza?
Większe lewarowanie daje nam większy „bufor” wyrzucenia z rynku, kiedy to sami możemy podjąć decyzję o tym, kiedy pozycję zamknąć i wyjść z rynku – ze stratą czy zyskiem.
Handel z wyższą dźwignią finansową – broker australijski IC Markets lub IFM Trade
Zapewne część inwestorów zdecyduje się pozostać w obszarze jurysdykcji ESMA (stosując ESMA wytyczne) i próbować swoich sił na rynku w środowisku obniżonej dźwigni finansowej dla Forex i CFD.
Ci inwestorzy, którzy maksymalizują swoją stopę zwrotu na kapitale, czy w przyjętej strategii transakcyjnej potrzebują wysokiego lewarowania w zakresie 1:100, 1:200 czy nawet 1:500 powinni zainteresować się ofertą dwóch brokerów Forex i CFD z Australii – IC Markets oraz IFM Trade.
Bezpieczeństwo środków powierzonych przez klientów tych firm gwarantuje nadzór australijskiego regulatora – Australijskiej Komisji Papierów Wartościowych i Inwestycji ASIC (ang. Australian Securities and Investments Commission).
Zarówno IC Markets, jak i IFM Trade oferują dźwignię maksymalnie do 1:500 oraz doskonałe warunki handlu zaczynające się od 0.0 pipsów. W ofercie brokerów znajdziemy zarówno CFD na waluty, indeksy, jak i najważniejsze towary – złoto, srebro czy ropę naftową.
Rachunek rzeczywisty można założyć już od kwoty 200 USD, a minimalna jednostka transakcyjna to zaledwie 0.01 lota. Jako, że jakość świadczonych przez te firmy usług jest znakomita, trudno będzie znaleźć porównywalną ofertę wśród brokerów zarejestrowanych w Unii Europejskiej.
Wytyczne ESMA – podsumowanie
Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) wprowadzając obniżenie dźwigni Forex, nie do końca przemyślał skutki, jakie niesie dźwignia finansowa ESMA Forex 2018. Największa dźwignia Forex nadla pozostanie poza tymi regulacjami dla klienta profesjonalnego.
W opinii ESMA ograniczenie dźwigni finansowej uleczy rynek klienta detalicznego. W naszej opinii jest inaczej. Czas pokaże, kto ma rację.